Nastrój już trochę smutny... Tak się dzieje, kiedy lato przemija. Bo obie uwielbiamy ciepełko. Ale to też dobry pretekst do wyjścia w plener. Słoneczko przyświecało, co widać na zmarszczonym czole Poli. Suche trawy, otwarte przestrzenie i nostalgiczny nastrój unoszący się w powietrzu, zainspirowały nas do stylizacji w stonowanych szarościach i beżach. Duża czapa z naszywkami to według nas must have:) Nam podoba się bardzo i pewnie będziemy ją nosiły na zmianę. A jest to produkt własnoręczny, ale o tym kiedyś...
Piękna :)
OdpowiedzUsuń