piątek, 21 lutego 2014

coś o wrażliwości...

Jakiś czas temu zaproponowałam Poli, żebyśmy zrobiły coś dobrego dla konkretnej osoby- starszego pana, który zbiera puszki z osiedlowych kontenerów. Trochę czasu nam to zajęło, ale było warto. Widok jego uśmiechniętych oczu, kiedy dawałyśmy uzbierane przez nas dwa worki... bezcenny. I komentarz Poli- "Widziałaś mamusiu jak ten pan się uśmiechnął? A nas to nic nie kosztowało..."  
Dla niektórych mały gest jest wielki. Polecam... Uczmy empatii w tym zwariowanym świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz